Co zrobić, gdy zapali się „Check Engine”?
Wcześniej czy później ten moment nadchodzi dla każdego kierowcy: na desce rozdzielczej nagle zapala się lampka „Check Engine”. Dla wielu brzmi to jak wyrok — ale nie należy panikować. W większości przypadków sytuacja jest całkowicie pod kontrolą, jeśli działa się spokojnie i konsekwentnie.
Co naprawdę oznacza „Check Engine”
Ten wskaźnik nie zawsze sygnalizuje poważną awarię. Po prostu informuje, że elektronika wykryła usterkę w pracy silnika lub jego układów. Przyczyny mogą być różne — od drobnych do krytycznych. Najczęściej winowajcami są:
• niesprawny czujnik tlenu (lambda-sonde);
• problemy ze świecami zapłonowymi lub cewką;
• zasysanie powietrza w układzie dolotowym;
• nieszczelna pokrywa zbiornika paliwa;
• awaria układu paliwowego lub ECU.
Krok 1. Przede wszystkim spokój
Jeśli kontrolka „Check Engine” po prostu świeci, nie trzeba od razu wzywać pomocy drogowej.
Obserwuj, jak zachowuje się samochód. Jeśli silnik pracuje równo, nie słychać dziwnych dźwięków, nie ma zapachu benzyny ani spalenizny — najprawdopodobniej problem nie jest krytyczny. Można kontynuować jazdę, ale lepiej jak najszybciej przeprowadzić diagnostykę.
Jeśli silnik pracuje nierówno, spada moc lub lampka miga — zatrzymaj się, wyłącz silnik i nie kontynuuj jazdy. Może to świadczyć o poważnej usterce, która grozi kapitalnym remontem.
Krok 2. Sprawdź pokrywę zbiornika paliwa
Około jedna trzecia przypadków „Check Engine” ma banalną przyczynę — źle dokręconą pokrywę zbiornika paliwa. System wykrywa wyciek oparów paliwa i zgłasza błąd.
Wyjdź z samochodu, sprawdź pokrywę, dokręć ją mocniej i ponownie uruchom silnik. Często po tym wskaźnik gaśnie samoczynnie.
Krok 3. Użyj skanera OBD2
Mały skaner OBD2 — rzecz, którą powinien mieć każdy kierowca. Można go kupić za 10–15 dolarów. Urządzenie podłącza się do gniazda diagnostycznego (zwykle pod kierownicą) i za pomocą smartfona wyświetla kod błędu.
Wpisując ten kod w Google (na przykład P0301 lub P0420), można zrozumieć, co dokładnie jest uszkodzone — i zdecydować, czy udać się do warsztatu, czy poradzić sobie samodzielnie.
Krok 4. Nie ignoruj sygnału
Nawet jeśli samochód jeździ normalnie, nie należy zapominać o „Check Engine”. Czasami system rejestruje awarię, która na razie nie ma wpływu na jazdę, ale z czasem może uszkodzić katalizator lub inne podzespoły.
Po pojawieniu się wskaźnika:
• nie rozkręcaj silnika powyżej 3–3,5 tysiąca obrotów;
• unikaj gwałtownych przyspieszeń;
• sprawdź poziom oleju silnikowego.
Krok 5. Kiedy należy natychmiast się zatrzymać
Są sytuacje, w których dalsza jazda jest niebezpieczna:
• lampka miga, a nie tylko świeci;
• słychać stuknięcia lub detonacje w silniku;
• pojawił się zapach paliwa lub spalenizny;
• temperatura silnika gwałtownie wzrosła.
W takich przypadkach lepiej zatrzymać się i wezwać lawetę, aby nie pogorszyć sytuacji. Można to zrobić za pomocą pakietu „Pomoc drogowa 24/7”.
Kontrolka „Check Engine” nie jest powodem do paniki, a znakiem, że samochód wymaga uwagi. W większości przypadków problem można rozwiązać w prosty sposób — sprawdzając drobne szczegóły, odczytując kod błędu i zgłaszając się na czas do serwisu.
Najważniejsze — nie ignorować sygnału, ale też nie bać się jego pojawienia. Nowoczesne samochody potrafią „rozmawiać” z kierowcą — trzeba tylko na czas je usłyszeć.
Niemieccy eksperci przeprowadzili szeroko zakrojone badanie raportów ubezpieczeniowych z ostatnich dwóch lat, aby określić, właściciele jakich marek samochodów najczęściej otrzymują punkty karne za naruszenie przepisów ruchu drogowego. W rezultacie powstał antyranking 30 najpopularniejszych marek, w którym, zgodnie z oczekiwaniami, dominują samochody sportowe i mocne modele. Jednak prawdziwą niespodzianką było to, że do pierwszej dziesiątki trafiły również marki, które zazwyczaj kojarzą się z bezpiecznym i spokojnym stylem jazdy.
Najczęstsi sprawcy wykroczeń wśród marek samochodów
1. Porsche — niekwestionowany lider antyrankingu. Właściciele tych samochodów otrzymują o 65% więcej punktów karnych niż przeciętni niemieccy kierowcy. Główne przyczyny to przekroczenie prędkości i ignorowanie znaków drogowych.
2. Tesla — drugie miejsce z wynikiem o 37% wyższym od średniej. Prawdopodobnie właściciele samochodów elektrycznych nie zawsze ograniczają moc natychmiastowego przyspieszenia.
3. Chevrolet — trzecie miejsce, 29% powyżej normy.
4. Volvo — główna niespodzianka rankingu. Samochody marki, która od dziesięcioleci uważana jest za symbol bezpieczeństwa, wykazały o 24% więcej wykroczeń niż przeciętny kierowca.
Badanie konkretnych modeli wykazało jeszcze ciekawsze wyniki:
- Audi A5 — absolutny rekordzista, 87% więcej punktów karnych niż średnia.
- Audi A6 — tuż za nim z przekroczeniem o 81%.
- Volvo XC60 — rodzinny crossover, który nieoczekiwanie znalazł się w pierwszej trójce (73% powyżej średniej), wyprzedzając nawet modele BMW serii 3, 4 i 5.
W pierwszej dziesiątce znalazły się również Toyota Auris i Skoda Octavia — popularne samochody służbowe, często wykorzystywane w flotach korporacyjnych.
Dlaczego „bezpieczne” marki znalazły się wśród sprawców wykroczeń
Nie chodzi tylko o agresywny styl jazdy, ale także o liczbę kilometrów, które przejeżdżają te samochody. Kierowcy, którzy codziennie pokonują duże odległości, są bardziej narażeni na popełnienie błędu. To wyjaśnia wysokie wyniki Volvo, ponieważ często wybierają je przedstawiciele handlowi i osoby, które stale podróżują służbowo.
Na drugim biegunie znajdują się marki, których właściciele okazali się najostrożniejsi za kierownicą:
- Honda — o 28% mniej punktów karnych niż średnia.
- Kia — 25% poniżej normy.
- Suzuki — 24% mniej wykroczeń.
A wśród modeli przodują:
- Mazda CX-5 — o 47% mniej mandatów;
- Mitsubishi Space Star — 39% mniej;
- Honda Jazz — 36% mniej niż średnia.
Uwaga dla kierowców
- Nie przeciążajcie pęku kluczyków. Ciężkie breloki i pamiątki powodują nadmierne obciążenie zamka zapłonu, co może skutkować kosztowną naprawą.
- Nie ignorujcie przepisów ruchu drogowego podczas rozgrzewania samochodu. Nawet stojąc, kierowca musi przestrzegać przepisów, jeśli silnik pracuje.
- Nie używaj superkleju do naprawy szyb. Taka „oszczędność” może skończyć się pęknięciem na całej powierzchni, ponieważ klej nie wytrzymuje wibracji i jest niezgodny z konstrukcją triplexu.
Kto by pomyślał, że to właśnie właściciele „najbezpieczniejszych” samochodów czasami stają się najczęstszymi sprawcami wykroczeń? Okazuje się, że nawet najlepsze systemy wspomagania kierowcy nie zastąpią uwagi, samokontroli i zdrowego rozsądku za kierownicą.