Co kryją przetłoczenia na dachu crossovera?
Jeśli przyjrzysz się dachowi współczesnego crossovera lub SUV-a – na przykład Toyoty RAV4 czy Volkswagena Tiguana – zauważysz charakterystyczne podłużne przetłoczenia. To wcale nie jest element dekoracyjny ani przypadek – taka forma ma konkretne uzasadnienie inżynieryjne.
Żebra usztywniające dach pełnią kilka kluczowych funkcji. Przede wszystkim wzmacniają konstrukcję nadwozia. Wysokie samochody z dużą powierzchnią dachu mają mniejszą sztywność niż np. sedany. Gdyby dach był gładki, mógłby się odkształcać pod obciążeniem – szczególnie podczas jazdy w terenie. To nie tylko kwestia komfortu: w skrajnych sytuacjach deformacje karoserii mogą utrudnić otwarcie drzwi po kolizji lub dachowaniu.
W SUV-ach dach z przetłoczeniami działa jak dodatkowy element nośny, rozkładając siły w przypadku uderzenia od góry, co bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo bierne pojazdu.
Jest też inna, równie istotna zaleta – aerodynamika. Badania w tunelach aerodynamicznych wykazały, że odpowiednio zaprojektowane przetłoczenia na dachu obniżają opór powietrza nawet o 5–7%. Dzięki temu auto zużywa mniej paliwa, a w kabinie jest ciszej przy wyższych prędkościach. Aby osiągnąć taki efekt, inżynierowie wielokrotnie modyfikują geometrię przetłoczeń, szukając idealnego kompromisu między sztywnością a opływowością.
W małych autach miejskich czy sedanach takie żebra są zbędne – ich kompaktowe nadwozie jest wystarczająco sztywne, a wytrzymałość zapewniają wewnętrzne wzmocnienia. Jednak w dużych crossoverach i SUV-ach dach z przetłoczeniami to nie opcja, lecz konieczność konstrukcyjna.
Następnym razem, gdy będziesz mył auto – zwróć uwagę na ten niepozorny, a niezwykle ważny detal. Codziennie pracuje na Twoją korzyść, dbając o bezpieczeństwo, oszczędność paliwa i komfort jazdy.