Czerwone auta: mit, w który wciąż wierzymy
Wśród wielu motoryzacyjnych stereotypów szczególnie mocno utrzymuje się jeden – że czerwone samochody częściej wybierają kobiety. Ten kolor uchodzi za emocjonalny, pełen pasji, a nawet prowokacyjny, dlatego wiele osób uważa go za typowo „kobiecą” opcję. Ale czy to naprawdę prawda?
Dane rynkowe mówią coś zupełnie innego. Jeśli spojrzymy na statystyki sprzedaży aut według kolorów, czerwony konsekwentnie pozostaje poza pierwszą trójką – niezależnie od płci kupującego. Absolutnymi faworytami kierowców (nie tylko w Polsce) są klasyczne, neutralne kolory: biały, czarny, szary i srebrny. Są one nie tylko uniwersalne i pasują do każdego nadwozia, ale również lepiej trzymają wartość na rynku wtórnym i są bardziej praktyczne w codziennym użytkowaniu.
Co ciekawe, gdy podzielimy preferencje na mężczyzn i kobiety, okazuje się, że obie grupy mają bardzo podobne upodobania. Kobiety nie wybierają czerwonych aut częściej niż mężczyźni. Zdarza się wręcz odwrotnie – panowie chętnie sięgają po bardziej wyraziste kolory, jak np. niebieski czy żółty w sportowych modelach. Kobiety z kolei mogą wybierać zielenie, burgund czy czerwień, ale różnice są minimalne.
Wniosek? Teza o „kobiecych” kolorach to nic innego jak marketingowy mit utrwalony w popkulturze. Rzeczywiste wybory kierowców są znacznie bardziej pragmatyczne: liczy się wygoda, praktyczność i wartość przy odsprzedaży – to one decydują o kolorze auta.